Po długiej podróży autokarem z Polski do Francji, grupa młodych uczestników Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Liderów Młodzieżowych II edycji wkroczyła na pokład żaglowca STS „Pogoria”, by rozpocząć rejs w ramach prestiżowych regat Tall Ships Races 2025. Start w Cherbourg-en-Cotentin zapoczątkował przygodę, która okazała się czymś znacznie więcej niż tylko szkoleniowym rejsem – była to pełna wyzwań lekcja współpracy, odwagi i odpowiedzialności.
Projekt, realizowany przez Fundację im. Anny Jachniny, to pilotażowe działanie testujące nowe rozwiązania w pracy z młodzieżą z województwa kujawsko-pomorskiego. Dzięki wsparciu Narodowego Instytutu Wolności, Marszałka Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotra Całbeckiego oraz Wójta Gminy Cekcyn Jacka Brygmana, możliwe było zorganizowanie wyprawy, w której kluczową rolę odgrywała praktyczna edukacja i budowanie kompetencji liderskich.
Już w pierwszych dniach rejsu uczestnicy zostali postawieni przed konkretnymi wyzwaniami – jedną z prób była nauka pracy na wysokościach: wejście na reje, czyli poprzeczne belki masztów, z których obsługuje się żagle. Dla wielu był to pierwszy kontakt z taką formą aktywności. Choć nikt nie był zmuszany do tej próby, niemal każdy przekraczał własne granice. – To nie chodzi tylko o wysokość. To moment, w którym naprawdę konfrontujesz się ze sobą – mówili młodzi uczestnicy.
STS „Pogoria” stała się pływającą szkołą charakteru. Rejs toczył się rytmem wacht, alarmów i zadań – żeglarska codzienność wymagała pełnego zaangażowania i dyscypliny. To doświadczenie uczyło szacunku do pracy zespołowej i odpowiedzialności za innych.
Nie mniej istotny był kontekst kulturowy. Tall Ships Races to wyjątkowe wydarzenie – na pokładach żaglowców z Europy, Ameryki Południowej, Afryki i Bliskiego Wschodu spotykają się setki młodych ludzi z różnych krajów i kręgów kulturowych. Wspólne życie na morzu, parady załóg, koncerty i wieczory integracyjne pozwalają przełamywać bariery i budować relacje
– To żywa lekcja międzykulturowości – podkreślają organizatorzy.
Kolejnym portem na trasie rejsu była Dunkierka – miejsce symboliczne, szczególnie dla historii II wojny światowej. Uczestnicy mieli okazję zapoznać się z losami miasta, które stało się areną jednej z największych operacji ewakuacyjnych w historii. To spotkanie z historią „na żywo” dodało wyprawie wymiaru refleksyjnego i humanistycznego.
W obliczu powszechnych opinii o młodzieży zamkniętej w świecie ekranów, projekt Fundacji im. Anny Jachniny pokazuje zupełnie inną perspektywę. To opowieść o grupie młodych ludzi, którzy chcą działać, rozwijać się i wychodzić poza strefę komfortu. To także efekt pracy wielu instytucji, ludzi i środowisk, które dostrzegają potrzebę inwestowania w świadome liderstwo i nowoczesne formy edukacji obywatelskiej.
Na morzu nie ma udawania – wszystko widać i wszystko ma swoje konsekwencje. Właśnie dlatego ten rejs pozostanie z uczestnikami na długo – jako symbol odwagi, współpracy i przekraczania granic. Dosłownie i w przenośni.





















